W kopercie znalazł się również list od siostry Teresy Conde, w którym informuje nas, z jakimi problemami ostatnio przyszło zmagać się Siostrom Karmelitankom Misjonarkom prowadzącym szkołę, do której uczęszcza Kinjal.
Drodzy Przyjaciele, Misjonarze
Boże Narodzenie to czas wielkiej łaski Chrystusa Zbawiciela. To czas, by zapomnieć trochę o sobie, a pomyśleć o innych, w szczególności o tych, którzy mają mniej, dużo mniej niż my.
W tym roku nasze dzieci w Relwa spotkało duże szczęście. Rząd przyznał sporą pomoc Misjonarzom ASERAM SALA (Niosącym Pokój), którzy prowadzą szkołę.
Przyszła ona w samą porę. Dzieci mogą bezpłatnie pobierać naukę, otrzymują wyżywienie, mydło i oliwę do pielęgnacji.
Przypuszczalnie wielu z naszych podopiecznych, którzy trafili tu w ubiegłym roku, będzie uczyć się dalej oczekując na Darczyńców, przybędą też nowe maluchy, którym chcielibyśmy pomóc, jak Bóg pozwoli…
Deszcze monsunowe w tej części kraju, w tym roku nie dały się aż tak we znaki. Raz padało jak z cebra. Następnego dnia opady ustępowały. Bóg ulitował się nad nami, pogoda unormowała się. Padało wystarczająco dla upraw, ale nie, by napełnić studnie. W związku z tym w dużej części Gujarat, przez wiele miesięcy, brakowało wody do picia. Inaczej było w stanie Kerala. Niektórzy mówią, że tu kiedyś było morze, jak w Amara, dzielnicy San Sebastian (Hiszpania). W tym roku opady były gwałtowne. Woda sięgała trzeciego piętra. To była gigantyczna powódź. Wielu utonęło lub zaginęło. Helikopterami poszukiwano tych, którym udało się gdzieś schronić. Sto rodzin znalazło u nas pomoc. Wielu bogatych stało się w momencie biedakami, wielu biednym nie pozostało już nic. Tylko Pan Bóg wie, co to była za katastrofa. Pozostaje nam wierzyć, że Bóg nas kocha i nie opuści.
Proszę o modlitewne wsparcie i zapewniam również o naszej modlitwie.
Siostry Misjonarki Karmelitanki z Indii
S. Teresa Conde